CO WIDZIAŁA MATKA B.

51.00 

W Bardzie przeszłość i teraźniejszość przeplatają się w niekończącym się cyklu…

Kup książkę 51.00 
Kup E-BOOK 25.50 
Kategoria:

Autor: TOMASZ KARAMON

Seria: Reporterska

Rok wydania: 2024

Liczba stron: 224

Okładka: Zintegrowana

ISBN: 978-83-66778-53-5

Opis

Bardo w buddyzmie oznacza stan przejściowy między kolejnymi wcieleniami, a na Śląsku to miejscowość u wrót ziemi kłodzkiej. Miasteczko z wielkim kościołem skrywa skarb, którym przez wieki opiekowali się Polacy, Czesi i Niemcy – Matkę Bożą. Przez niemal tysiąc lat przesuwały się granice, wybuchały wojny i epidemie, waliły się góry i wzbierały wody, ludzie brali się za łby  z imieniem Boga na ustach, a ona przyglądała się temu łagodnie uśmiechnięta, wysłuchując błagań o wstawiennictwo, łaskę, zwycięstwo i ratunek.

Mieszają się tu fakty historyczne, wspomnienia mieszkańców, tajemnicze notatki odnalezione po latach, wierzenia, legendy, plotki i dokumenty, modlitwy i przepisy na piernik. Jest czeski rycerz ze złamaną nogą, Meluzyna, co zgubiła dzieci, drzemiąca bestia spod Warthabergu, dentysta z SS, są oddychające organy, trzy Luksemburki wywożące Matkę Bożą w dziecięcym wózku, jest mnich, po którym zostało tylko ramię i wiatr, co kieruje się własną, raczej diabelską logiką, a jej sens znają nieliczni, którzy chętnie go wyjawią – wystarczy postawić im w karczmie dwie kwarty klasztornego piwa.

Tomasz Karamon – pasjonat Barda od ćwierć wieku – ożywia historię, pokazując, w jaki sposób przeszłość i teraźniejszość przeplatają się tutaj w niekończącym się cyklu. Podobnie wosk nieustannie przetapiany na dary wotywne – oczy, serca, ramiona, kręgosłupy, uszy, języki, zęby, nogi, głowy, piersi i ropuchy symbolizujące macicę – krążył w nieskończonym cyklu próśb i podziękowań zanoszonych do Matki Bożej, wędrując między kościołem a zakładem odlewacza i kramami. Karamon opowiada o ludziach próbujących przezwyciężyć swoje demony, miejscach, których nazwy przechowują pamięć o wojnach i katastrofach, o cudach i dziwnym żywiole, w którym to wszystko się miesza: czasie. Ostatecznie immer passt alles zu allem – wszystko zawsze pasuje do wszystkiego.

Recenzje, nagrody

Tomasz Karamon – pochodzący z Barda jego miłośnik – i, jak się okazuje, zdolny reporter oraz prozaik – rozpoczyna swoją książkę od historii związanej z figurą Maryi. “(…) Jej oczy widziały bezmiar zdarzeń, z których jedynie nieliczne zapisały się na kartach historii” – pisze Karamon, po czym puentuje swój wstęp zdaniem: “Gdyby tylko móc to wszystko zobaczyć…” Potem już tylko stara się temu wyzwaniu sprostać. I udaje mu się to rewelacyjnie.

Marcin Kube, Plus Minus

 

To piękna historia o wskrzeszaniu i sytuowaniu we właściwym miejscu: opowieści związanych z danym miasteczkiem, ale i miasteczka, którego tożsamość określają przede wszystkim barwne opowieści.

Jarosław Czechowicz, Krytycznym okiem

Recenzje

Na razie nie ma opinii o produkcie.

Napisz pierwszą opinię o „CO WIDZIAŁA MATKA B.”
1